Tajemnica życia
leży w poszukiwaniu piękna.
leży w poszukiwaniu piękna.
Oscar Wilde
Spoglądam na drzewa za oknem, na
różne odcienie zieleni liści różnych drzew. Zatrzymuję wzrok na jednym, na
brzozie. Różne odcienie, różna wielkość. Oczami wyobraźni odszukuję jej siostrę
w innym miejscu, czyli w innym otoczeniu, nawet samotnie rosnącą w otwartej
przestrzeni, bez gęsto otaczających ją sąsiadek. W przeciwieństwie do tej
sprzed mojego bloku tamta jest słusznej postury. W nasionach, z których obie
wyrosły, było zapisane: żyj, rozwijaj się bez względu na warunki, wydawaj
nasiona, barwa twoja i kształt są mniej istotne; będziesz, staniesz się
„dziełem”, gdy z ponętnej wiotkiej łodyżki wyrośniesz na sędziwą brzozę; masz w
zanadrzu, w potencjalności nasiona przebiegłość, wytrwałość,
bezwzględność, upór, które pomogą ci trwać i rozwijać swoje dzieło nawet gdy
zmieni się klimat, a jeśli klimat w jednym miejscu ziemi stanie się zabójczy,
to nic, bo miliony nasion padną na miliony różnych miejsc, także na obrzeżach
tego złego klimatu, dojrzeją, wydadzą miliony kolejnych nasion. Itd.
W Helu
oglądałem na długim murze wystawę fotograficzną. Przy fotografii
przedstawiającej ikrę jakiegoś morskiego stworzenia była informacja, że na
milion jajeczek ikry tylko z jednego rozwinie się dorosły osobnik, reszta –
jako jeszcze ikra, potem jako noworodki lub nieco starsze „podlotki” – stanie
się łupem drapieżników. Ale gatunek trwa.
Drzewo czy
rybka to jedynie część, cząstka mnogości różnych form Życia, w którego
„nasieniu” „jest zapisane”: czy to w wodzie, czy na ziemi, czy w powietrzu trwaj i rozwijaj się pod różnymi
postaciami, ale trwaj i rozwijaj się i płódź. Infantylnie i naiwnie?
Chyba tak, ale niech tak pozostanie.
Czy proces
ewolucji wyrobił w człowieku wrażliwość na piękno? Ja tego nie mówię, lecz
mówię – przekornie może, ale jedynie na pozór przekornie – że było odwrotnie,
czyli że „pierwiastek estetyczny” jest wieczny, jest jądrem kosmicznej myśli. I nie mówię o pięknie
z pozycji człowieka. Wielobarwny zadek mandryla może mnie zniesmaczać, ale nie
o to przecież chodzi, bo chodzi o zamysł i skutek. W świecie tych małp jest to
zapewne sexy.
Cóż
bluźnierczego jest w pomyśleniu sobie, że „także zwierzętom i roślinom właściwa
jest wrażliwość na piękno”? Przecież nie o ich wrażliwość na ludzkie dzieła
sztuki chodzi. One nawet wcale nie wiedzą, że istnieje piękno, one po
prostu danym im pięknem się wdzięczą, aby osiągnąć cel, wywołać efekt pod kątem
własnych korzyści. Matka Natura już za nie to „poukładała”. Dla mnie
największym dziełem jest zjawisko Kosmosu, a w nim Życie, że w ogóle coś
takiego jest, zaś w wymiarze ziemskim nieodgadniona ludzka myśl. Coś człowieka
napędza do życia, do myślenia, do tworzenia, coś innego niż komendy w komputerowym
programie. Co i dlaczego? Czyż wystarczy powiedzieć sobie: jestem człowiekiem,
więc powinienem tworzyć dzieła na miarę człowieka? Wtedy byłoby się policjantem
dla siebie. Więc matka Natura dała człowiekowi zdolność do przeżywania radości,
satysfakcji, przyjemności wynikającej z obcowania z „pięknem”, z tworzenia
rzeczy pięknych, z pięknego myślenia. Bo Natura nie stworzyła robotów
nieczułych na zapachy, na obrazy, na idee. Dla mnie ewolucjonizm to
wędrowanie, często błądzenie. Jednym formom życia (w tym także pojedynczym
osobom) uda się wykorzystać zawarty w nich od początku świata potencjał, innym
nie.
Nie dociera do
mnie to, że myśl kosmiczna miałaby
się troszczyć o poszczególne formy życia, zasiewać życie konkretnymi gatunkami
w konkretnych środowiskach, warunkach raz na zawsze, albo na zasadzie
„dorzucania” czegoś tam jeszcze w sytuacji, gdy na miejscu Sahary powstałby
lodowiec. Czyż nie lepiej – dodam sobie dla podtrzymania swojego poglądu – dać
wszystkim raz, na samym początku bilet na drogę z błogosławieństwem na tę
drogę w postaci „tchnienia życia”, w której to idei stoi wyraźnie: w każdych warunkach trwaj, rozwijaj się,
rozmnażaj, krzyż ci na drogę, bez względu na to, jaką sobie wybierzesz. Twój cel to doskonałość, czyli główne,
a może i jedyne kryterium „piękna”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz